„Tam na dnie, został Twój ślad, i moja łza, bo świat się pomylił…” – śpiewa Patrycja Markowska.
Ta piosenka, te słowa coraz częściej brzmią mi w uszach, w duszy. Lubię ją niezmiernie od zawsze, ale teraz szczególnie jakoś. Świat się pomylił? Bo lubi pozory, bo tak łatwiej. Niech pozornie będzie gładko i ładnie i właściwie. Świat się pomylił? Nie, my pozwalamy mu na narzucanie nam pozorów. My się męczymy, a świat jest „szczęśliwy”. Dlaczego coraz częściej słyszę coś w rodzaju „tylko w morzu mogłam zawierzyć się jak złamana w głębi jestem..”? Czy dla pozorów (słowo to dźwięczy mi nieustannie) nie chcemy żyć? Nie pozwólmy, aby świat się „pomylił” co do naszego życia. Jego zadowolenie nie musi i nie może być wyznacznikiem tego jak mamy żyć.
#musicavera to właśnie piosenka Patrycji Markowskiej
https://www.youtube.com/watch?v=S06eUO2eiGM